G: Kasia, bede jutro ok?
Katarzyna Nowak: tylko powiedz o której bo do 14 na Miodowej siedzi facet a chcę tam mieszkanie obejrzeć. oglądałam dziś Rzeź i Dziennik zakrapiany rumem…nihilistyczny dzień, pada deszcz, kurde
G: wczesnym wieczorem. idę na obiad do koleżanki, potem wpadnę. tak wczesnym wieczorem
Katarzyna Nowak: wiem ze wczesnym wieczorem,
już wiem że wczesnym wieczorem;-)Katarzyna Nowak : to bądź wczesnym wieczorem
G: to będę wczesnym wieczorem:) wieczór z polańskim robimy?
Katarzyna Nowak: możemy zrobić wieczór z Polańskim wczesnym wieczorem
Katarzyna Nowak: uśmiejesz się wczesnym wieczorem
G: ok, zatem: wczesny wieczór w czasie którego robimy wieczór z polańskim, ok?
G: uśmiać się lubię zawsze, jak wiesz. także wczesnym wieczorem
Katarzyna Nowak: wiem. ale wczesnym wieczorem jest to śmiech szczególny . zatem do śmiejącego się wczesnego wieczoru
G: zatem do śmiejącego się jutrzejszego wczesnego wieczoru:)
G: jutro wieczorem się uśmiejemy. wczesnym wieczorem:)
Katarzyna Nowak: już za kilkanaście godzin wczesnym wieczorem na Kazku
G: jeszcze tylko jedno. a kiedy skończymy??
Katarzyna Nowak: wczesnym…
G: ok. wczesnym kiedy nam się zechce, co?
Katarzyna Nowak: tak
G: coś tak wcześnie z tym tak wyskoczyła?
Katarzyna Nowak: ale czipsy kup bo ja mam tylko produkty dukana nawet wczesnym wieczorem. cukru troszkę weź…
G: plecak wezmę przed wyjściem, czyli wcześniej:)
Katarzyna Nowak: wcześnie? no może i wcześnie wyskoczyłam.
Katarzyna Nowak: no to z plecakiem rusz w drogę jutro wczesnym wieczorem…
Katarzyna Nowak: możemy zrobić wieczór z Polańskim wczesnym wieczorem
Katarzyna Nowak: uśmiejesz się wczesnym wieczorem
G: ok, zatem: wczesny wieczór w czasie którego robimy wieczór z polańskim, ok?
G: uśmiać się lubię zawsze, jak wiesz. także wczesnym wieczorem
Katarzyna Nowak: wiem. ale wczesnym wieczorem jest to śmiech szczególny . zatem do śmiejącego się wczesnego wieczoru
G: zatem do śmiejącego się jutrzejszego wczesnego wieczoru:)
G: jutro wieczorem się uśmiejemy. wczesnym wieczorem:)
Katarzyna Nowak: już za kilkanaście godzin wczesnym wieczorem na Kazku
G: jeszcze tylko jedno. a kiedy skończymy??
Katarzyna Nowak: wczesnym…
G: ok. wczesnym kiedy nam się zechce, co?
Katarzyna Nowak: tak
G: coś tak wcześnie z tym tak wyskoczyła?
Katarzyna Nowak: ale czipsy kup bo ja mam tylko produkty dukana nawet wczesnym wieczorem. cukru troszkę weź…
G: plecak wezmę przed wyjściem, czyli wcześniej:)
Katarzyna Nowak: wcześnie? no może i wcześnie wyskoczyłam.
Katarzyna Nowak: no to z plecakiem rusz w drogę jutro wczesnym wieczorem…
I KOLEJNA :
Oto, co przydarzyło się mojej koleżance:
” właśnie wróciłam z jednego urzędu. odwaliłam numer taki, że jeszcze mi się chce śmiać. najpierw rozsiadłam się na przeciw urzędniczki i krzesło się rozwaliło, wywaliłam się jak ta lala, potłukłam sobie plecy o kant biurka i rozłożyłam się jak długa na podłodze. pani urzędniczka to była uczuciowa i współczująca kobieta, wyleciała zza biurka z krzykiem: „ja pierdolę! ja pierdolę! nic się pani nie stało?” pozbierałam się i załatwiłam co miałam załatwić, po czym wyszłam. za chwilę wracam, bo zapomniałam torebki. „Gdzie moja torebka? zostawiłam ją tu? o matko, nie ma jej, a ja tam miałam wszystkie dokumenty, gdzie moja torebka?!” – krzyczę przerażona. a pani urzędniczka: „A co pani ma na ramieniu?” patrzę a tu torebkę mam pod pachą jakby nigdy nic….”
T : Podoba mi się to „Ja pierdolę” urzędniczki. A niby to nieludzkie stworzenia są…
Co do incydentu z torebką… Kiedyś wysiadłem z żoną z pociągu. Pociąg
ruszył, po czym żona spojrzała na mnie strwożona i rzuciła: „Jezu,
torebkę zostawiłam!”. Odwróciła się błyskawicznie do ruszającego pociągu
i do widocznego w otwartych drzwiach konduktora zawołała: „Może pan
zatrzymać?! Torebkę zostawiłam!…” Pociąg stanął, po czym moja żona
spojrzała po sobie i z uśmiechem Bridget Jones rzekła: „A nie – mam,
mam!”. Gdybyście widzieli minę konduktora… Zresztą moja nie była jakoś
dużo inna. Czmychałem stamtąd zajęczo. 
” właśnie wróciłam z jednego urzędu. odwaliłam numer taki, że jeszcze mi się chce śmiać. najpierw rozsiadłam się na przeciw urzędniczki i krzesło się rozwaliło, wywaliłam się jak ta lala, potłukłam sobie plecy o kant biurka i rozłożyłam się jak długa na podłodze. pani urzędniczka to była uczuciowa i współczująca kobieta, wyleciała zza biurka z krzykiem: „ja pierdolę! ja pierdolę! nic się pani nie stało?” pozbierałam się i załatwiłam co miałam załatwić, po czym wyszłam. za chwilę wracam, bo zapomniałam torebki. „Gdzie moja torebka? zostawiłam ją tu? o matko, nie ma jej, a ja tam miałam wszystkie dokumenty, gdzie moja torebka?!” – krzyczę przerażona. a pani urzędniczka: „A co pani ma na ramieniu?” patrzę a tu torebkę mam pod pachą jakby nigdy nic….”
T : Podoba mi się to „Ja pierdolę” urzędniczki. A niby to nieludzkie stworzenia są…


-
E: Jak się spotkałam po raz pierwszy z naszą Lucy Lucyna Olejniczakw kawiarni na ciasteczku, potem wsiadłam do tramwaju, mocno spóźniona, że nie zdążę odebrać dziecka ze szkoły. Szukałam biletu i odkryłam, że nie mam portfela. Wywaliłam wszystko z torebki w tramwaju, portfela niet. Wysiadłam i przebiegłam cały przystanek do kawiarni, wryłam się przed kolejkę i pytam pani czy jak sprzątała po nas to znalazła portfel. Oczywiście nie. Usiadłam zrozpaczona na tym samym miejscu co przedtem z Lucy, otworzyłam torebkę, a tam… na samym wierzchu leżał portfel i śmiał się ze mnie (no to ostatnie to ubarwiłam
Głupio mi było jak pani zapytała widząc moją minę jak zaglądam do torebki: i co? znalazł się?
15 minut(y) temu · Nie lubię ·2
-
Katarzyna Nowak: na rowerze pojechałam do kryspinowa. Wróciłam. Okazało się, że zpomniałam torby ze wszystki. No to wracam. Rower sie zepsuł w połowie drogi, ale mam szczęście: widze obok mechaników. Zostawiam im rower i do autobusu. Niestety, nie w te strone. Do tego miałam biała bluzke, a na niej odbite plamy ze smoły. Wysiadam. ide. Trafiam. Torba lezy dokładnie tam, gdzie ja zostawiłam. Ze wszystkim w środku.10 minut(y) temu · Lubię to!
-
Katarzyna NowakO powrocie nawet na wspomne;-)
-
Katarzyna Nowak: sory za literówki, ale szybko pisałam;-)
-
E: A ja zatargałam na pocztę 7,5 kilogramową paczkę, pobrałam numerek, usiadłam i spokojnie sobie czekam – aż odruchowo „macnęłam się” po kieszeni, a tam… pusto, portfela nia ma, mówiąc po bułgarsku. Na szczęście jedna pani obiecała zaopiekować się moją paczką, a ja pognałam do domu po portfel (mieszkam 2 kroki od poczty). Portfel był w domu, pani paczki dopilnowała i jeszcze zdążyłam w kolejce (była długa, bo to działo się przed świętami).Lubię to!M:
-
Katarzyna Nowak: jestem na mazurach. wies. do miasta 30 minut autem. mnie zabrakło leku, a siostrze tez leku. w mieście nikt nam nie chce dac, patrza jak na debilki, w końcu jedna się zgadza. ma kamienna mine. wypisuje. oddychamy z ulga. byłysmy z synkiem siostry. lekarka miło pyta: a synek cos potrzebuje? My: on? super zdrowy. i wtedy mega rzyg. I kolejny i kolejny bo mały zjadł batona w samochodzie. Pani z kamienna mina. My sie pytamy, gdzie ma reczniki papierowe, ścieramy podłoge, wyprowadzamy siebie i małego, pani miło pyta: czy na pewno nic nam nie potrzeba WIĘCEJ?;-)I KOLEJNA O DŁUGIM WEEKENDZIE:Zapasów nie robię, w końcu to nie wojna. Potem okazuje się się, że wszystko w okolicy zamknięte, hula zimny wiatr, a ja nie mam papieru toaletowego, w lodówce są dwa pomidory (przynajmniej tyle),
-
z ciekawości, co potrzebujesz?:)6 godz. temu · Lubię to!
-
Katarzyna Nowakzgadnij6 godz. temu · Lubię to!
-
Anna Rybkowskazapałek?6 godz. temu · Lubię to!
-
Magdalena Witkiewiczpapier toaletowy:)6 godz. temu · Lubię to!
-
Anna Rybkowskakociego żarełka Ci zabrakło/6 godz. temu · Lubię to!
-
Anna Rybkowskapapierosów?6 godz. temu · Lubię to!
-
Gregor GuzmanCHLEBA6 godz. temu · Lubię to!
-
Anna Rybkowskaherbaty? Kawy?6 godz. temu · Lubię to!
-
Katarzyna NowakMagda trafiła;-)6 godz. temu · Lubię to! ·
1
-
Anna KlejzerowiczO, znam to…
A do cywilizacji mamy kilka km przez las. Do stacji benzynowej – kilkanaście…
6 godz. temu · Lubię to! -
Anna Rybkowska ha ha ha, tak myślałam, bo tego nie da się niczym zastapić…:)))
-
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz