Najpierw byłą Karolina, młoda dziewoja, która pracowała jako pomoc kuchenna w restauracji. Wynurzała się z pokoju około dziewiątej rano i szła do łazienki, gdzie przez godzinę robiłą sobie makijaż moimi przyborami, cieniami i moją maskarą. Wszystko zostawiała odkręcone.Starannie się ubierałą w mini i wychodziłą do pracy. Tłumaczyłą, że w oko wpadł jej kucharz. Wracała około czwartej i kłądłą się spac z brudnymi talerzami w łózku, wrzeszczała, że wołam koty i nie pozwalam jej spać. Wychodziłą tylko po to, by palić papierosy w moim pokoju. Prawie się nie odzywała. Wkrótce sie rozstalyśmy.
Potem - przez 2 lata - był Kuba, student filozofii. Zył w swoim pokoju z opakowaniami po pizzy i junk food, ktore zamawiał przez internet. Trzymał też brudne talerze, opakowania po gigant pizzy sięgały sufitu. W sierpniu wlazł do mieszkania szczur. Wielki. Kuba prawie w ogóle się nie odzywal. Mowił tylko tak lub nie. Co gorsza całe noce miał biegunkę i chodził co pół godziny do łązienki a ja nie mogłam spać do rana.Kiedy mu napisałam kartkę, żeby poszedł do apteki lub do lekarza, bo całą noic chodzi do łazienki oznajmil, że był...tylko raz. Poza tym jego fotel od komputera strasznie trzeszczał. A miał w zwyczaju chodzić spać o piątej rano. Nie wiem jak ja z nim wytrzymaąm. Wkrótce biorę nowego lokatora, bo w sumie lubię z kimś mieszkać, ale chyba wybiorę geja. Wszystkich, których znam wyjątkowo lubię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz